MAZOWSZE PÓLNOCNE – ZIEMIA NIEZNANA
warsztaty śpiewu z Ewą Grochowską i Kają Prusinowską
Mława, Chojnowo / 2024
WESELE
„MUZYKA MAZOWSZA PÓLNOCNEGO” zebrał Tadeusz Kiszczak
Helena Janowska, ur. 1890
PO PRZYJEŹDZIE PANA MŁODEGO DO PANNY MŁODEJ
PRZEDE DWOREM JAWOR STOI,
Drobne listki na nim,
Jedzie, jedzie Janko miły,
Konik zadrżał pod nim
Jedzie, jedzie Janko miły,
Koń pod nim minuje,
Wyszła Maryś na podwórko,
Rączki załamuje
Nie załamuj Maryś rączek,
Roztwórz-że mi wrota,
Jedzie do Ciebie bogaty
a tyś nie sierota
Roztworzyłaś Maryś wrota,
Roztwórz-że i sień,
Może to tu u Cie będe
Chociaż cały tydzień
Roztworzyłaś Maryś mi sień
Roztwórz komóreczke,
Niech tu ją u Cie pobęde
Chociaż jedną nocke
Roztworzyłaś komóreczke,
Roztwórz-że i chate
Już sie teraz pojednamy
Jak siostrzyczka z bratem
BŁOGOSŁAWIEŃSTWO PANNY MŁODEJ, wyjazd do ślubu.
W czasie błogosławieństwa rodziców:
PRZELECIAŁ PTASZECZEK
przez ciemny laseczek
piórka na nim zadrżały,
Było se rozważyć kochana Marysiu,
A miałaś czas niemały.
A boć to nie na rok, a boć to nie na dwa,
ino na całe życie
Było se rozważyć, kochana Marysiu,
A boś nie małe dziecie
Upadnij Marysiu, upadnij kochana,
a Ojcu, Matce do nóg
Niech cię błogosławią
niech cię błogosławią,
a najprzód Bóg, najprzód Bóg
Ojcu, Matce do nóg, Ojcu, Matce do nóg,
i calutkiej rodzinie,
Bo cie błogosławią, bo cie błogosławią,
w każdziusieńkiej godzinie
Śpiewana przez druhny, przed wyjazdem do ślubu:
KUKA, KUKA KUKUŁECZKA
na smugu,
Idzie idzie pani młoda do ślubu
Kuka, kuka kukułeczka na ganku
Idzie idzie pani młoda we wianku
Kuka, kuka kukułeczka na ziemi
Idzie idzie pani młoda w zieleni
Kuka, kuka kukułeczka na śliwie
Idzie idzie pani młoda szczęśliwie
Kuka, kuka kukułeczka a ładnie
Idzie idzie pani młoda paradnie
Wyjazd do ślubu:
TAM POD GANECZKIEM
tam pod zielonym
Tam para koni stoji.
Płacze Marysia, do ślubu iść nie chce
Płacze u mamy swoji
Mamusiu moja, mamusiu moja,
A gdzie córeczka twoja
Stoji w komorze, płacze mój Boże
Już córeczka nie twoja
Przeżegnaj matuś, przeżegnaj matuś
A prawą rączką na krzyż,
Bo już ostatni, bo już ostatni
Raz na jej wianek patrzysz
Przeżegnaj matuś, przeżegnaj matuś,
A do trzeciego razu.
Bo nie zobaczysz, bo nie zobaczysz
A wianeczka ni razu
Do wsiadania na wozy:
Antoni Piątkowski ur.1906,
od Pułtuska
ROZLECIAŁY MI SIE, siwe gołębisie,
oj po polu, po polu,
A zagońże mi je nadobna dziewczyno,
a do dworu, do dworu
A siadajże na wóz, biały welon załóż
Bom ja po cię przyjechał,
Czy ty nie masz woli, czy cię głowka boli,
Czy ci ojca, matki żal
Oj nie żal mi ojca, oj nie żal mi matki,
ani całej rodziny,
a gdzie się podziały moje młode lata,
O mój Boże jedyny
Oczepiny:
JABŁONECZKA
A wierniem ja Panu Bogu służyła,
Kiedym ja te jabłoneczke sadziła
Sadziłam ją w ogródeczku przy drodze,
A którędy mój kochanek przyjedzie
I nie wyszła jabłoneczce godzina,
Już się moja jabłoneczka przyjęła
Już ci mojej jabłoneczce rok mija,
Już sie moja jabłoneczka rozwija
I nie wyszło jabłoneczce dwa lecie
Już na mojej jabłoneczce jest kwiecie
I nie wyszło jabłoneczce trzy lata,
Już ci moja jabłoneczka ma jabłka
Czerwone mi jabłuszeczka rodziła,
Zielonemi listeczkami okryła
Urwała ich starsza druhna dwanaście,
I zaniosła przed domeczek staroście
A starosta jabłuszeczkom bardzo rad,
I zaprosił starszą druhnę na obiad.
KULNIJ ŻE SIE MÓJ WINECZKU
Kulnij że sie mój wianeczku po stole
Upadnijże mojej mamie na łonie
A przyjmij że moja mamo
Ten wianeczek do siebie
Nie przyjmuje twego wianka
Moja córko, ni ciebie
Kulnij że sie mój wianeczku po stole
Upadnijże tatusiowi na łonie
A przyjmij że mój tatusiu
Ten wianeczek do siebie
Nie przyjmuje twego wianka
Moja córko, ni ciebie
Kulnij że sie mój wianeczku po stole
Upadnijże moim siostrom na łonie
A przyjmijcie moje siostry
Ten wianeczek do siebie
Nie przyjmujem twego wianka
Nasza siostro, ni ciebie
Kulnij że sie mój wianeczku po stole
Upadnijże małżonkowi na łonie
A przyjmij że mój małżonku
Ten wianeczek do siebie
Przyjmuje ci ten wianeczek
Moja żonko i ciebie
*
JAK WYDAWAŁA MAMA SWĄ CÓRKĘ
nagrania IS PAN 1963, Władysława Ścisłowska, Kozły, powiat Mławski
Jak wydawała mama swą córkę
Za bory, za las
/ Jak wydawała, zapowiadała
nie bywaj u nas / x 2
A ja się stanę dziką ptaszyną
I przyjdę do Was
Będę siadała na bujne drzewo
i będę śpiewać
Wyszedł braciszek, wyszedł rodzony
Z rana do roli
Śpiewa ptaszyna na bujnym drzewie śpiewa do woli
Wyszła siostrzyczka, wyszła rodzona
Króweczki doić
Tak pięknie śpiewa, ptaszek na drzewie, rada postoić
Tobie siostrzyczko, tobie rodzona
U swej mamy być
A mnie sierocie, a mnie nędzocie,
W cudzej stronie żyć
PRZYŚPIEWKI WESELNE
Czemu drużby nie śpiwata
czy olszowe pyski mata
czy olszowe czy grabowe
do gorzały są gotowe
Czemu drużby nie śpiwata
czy olszowe pyski mata
czy żelazne, czy drewniane
czy na kłódki zamykane
Druhny nie jadły, nie jadły
Druhny nie piły, nie piły
Druhny były u jeziora
Tam chodziły do wieczora
Druhny chodziły, chodziły
Druhny śpiewały, śpiewały
I złociutkie talareczki
Za wianeczek da-j zbierały